
Leki, lampy czy nastrojowa muzyka - to wszystko teoretycznie ma jakoś wspomagać człowieka w tym trudnym okresie, kiedy słońce przebija się przez chmury od czasu do czasu. W okresie, kiedy w zasadzie zastanawiamy się jak wygląda nasz cień. Wtedy też nasilają się nasze "humory". Mówi się, że to zależy od inteligencji emocjonalnej - bardzo trendy słowo jakoś rok temu, wszystkie brukowce rozpisywały się na jej temat.
Ogólnie spostrzeganie świata jest dość... specyficzne. W szarych kolorach, a jak zobaczysz na ulicy dziewczynę przyodzianą w kolorowe ciuchy, pukasz się w czoło myśląc, że wariatka...
Humory, humorki, złe samopoczucie, zagubienie i utrata celowości...
Najważniejsze jednak jest aby się nie dać! Użyjmy swojej inteligencji emocjonalnej! :)