czwartek, 17 kwietnia 2008

Tread softly because you tread on my dreams.



He Wishes for the Cloths of Heaven

Had I the heavens' embroidered cloths,
Enwrought with golden and silver light,
The blue and the dim and the dark cloths
Of night and light and the half-light,
I would spread the cloths under your feet:
But I, being poor, have only my dreams;
I have spread my dreams under your feet;
Tread softly because you tread on my dreams.

czwartek, 10 kwietnia 2008

Ja i Ona.


Kobiety!...

Najbardziej niepojęte istoty stąpające na naszej ukochanej ziemi. Potrafią niszczyć, potrafią kochać. Mogą być inspiracją ale również często bywają przekleństwem.

Paradoksalnie, moim najlepszym przyjacielem jest... kobieta. I niech ten kto uważa, że przyjaźń z kobietą jest niemożliwa, teraz zamilknie.

Z Anną znamy się od zerówki. Bagatela ponad 17 lat (ale ten czas leci). Była i dalej jest moją najcieplejszą i najlepszą przyjaciółką. Wszyscy zawsze w koło uważali, że jesteśmy parą. Jednak nasza znajomość zawsze układała się tak samo. Byliśmy kumplami. Jak brat i siostra. Jednak nigdy, nigdy nie pomyślałem o niej jak o swojej dziewczynie. Ona zresztą też - z tego co mi mówiła. Może dlatego, że znaliśmy się tak dobrze, wręcz na wskroś.

Teraz jak spotykamy się po latach. Ja czuję się jak mały chłopiec, a ona zachowuje się jak mała dziewczynka. Gdzieś tam głęboko w serduszkach pozostaliśmy dziećmi. Po dziś dzień reagujemy tak samo jak kiedyś w momencie gdy pytają nas "Dlaczego nie jesteście parą.". Reakcja od 17 lat jest taka sama. "Ja z nią/nim.?? Ha, ha, ha!" i burak na całej buzi.

Tryb najemnika


Tryb najemnika to urocza sprawa. Na samym początku było mi bardzo trudno się przestawić. Jednak teraz jakoś daję sobie radę. Żałuję jednak, że nie ma czegoś takiego jak magiczna pigułka, która zamienia pociąg seksualny na pociąg do pracy - ot taka jak była w seksmisji. Cudowna sprawa. Nie musiałby wtedy człowiek przechodzić w różne stany, od łowcy poprzez zwierzynę na najemniku kończąc.

Czemu to robię? Aby zabić w sobie resztki pragnienia, aby faktycznie stać się oziębły seksualnie. Po co? Uważam bowiem, że wszystko to co związane z pociągiem do płci przeciwnej, powoduje że człowiek przestaje racjonalnie myśleć i zaczyna szaleć.

Może podchodzić do tego tak jak James Bond? Zmieniając dziewczyny jak rękawiczki nie spoglądając wstecz. To tez może być rozwiązanie, jednak aby sprawy załatwiać w podobny sposób trzeba mieć odpowiednie predyspozycje...

poniedziałek, 7 kwietnia 2008

Prywatność

Zastanawiałem się ostatnio czym jest tak naprawdę prywatność. Oto co mówi na ten temat słownik.

Prywatność:
1. «stanowiący czyjąś osobistą własność»
2. «niepodlegający państwu ani żadnym instytucjom publicznym»
3. «dotyczący czyichś spraw osobistych i rodzinnych»

Zaś tak słowo prywatność definiuje wikipedia.

Prywatność to termin, który - w najszerszym znaczeniu - określa możliwość jednostki lub grupy osób do utrzymania swych osobistych zwyczajów i zachowań z dala od widoku publicznego.

W prawie

Prywatność często rozpatrywana jest jako prawo przysługujące jednostce. Prawo do prywatności funkcjonuje w niemal wszystkich współczesnych jurysdykcjach, chociaż w wielu sytuacjach może być ograniczane. W Polsce wynika między innymi z artykułu 47 ustawy zasadniczej, oraz z przepisów prawa cywilnego.

W informatyce

W informatyce, prywatność stanowi pokrewny do anonimowości problem z zakresu bezpieczeństwa teleinformatycznego. Oprócz unormowań prawnych, podlega także ochronie metodami technologicznymi, takimi jak kryptografia.

Doszedłem zatem do wniosku, że moja prywatność kończy się wraz z granicą płotku w moim domu... chyba, że się mylę?

czwartek, 3 kwietnia 2008

Speak, friend, and enter

Dost, Chaver, Ami, Kaibigan, Vrend, Amigo, Friend - a dla mnie po prostu Ty.

Tyle słów opisuje coś, czego tak naprawdę jest nie do opisania. Zastanawialiście się kiedykolwiek kim dla Was jest przyjaciel? Jaką on spełnia role w Waszym życiu i jak byście postępowali gdyby go zabrakło? Niektórych życie oszczędziło przed stratą takiej osoby, inni poczuli na własnej skórze - jak to jest utracić tak bliską osobę jak przyjaciel.

Moje życie w przeciągu ostatnich 40 dni uległo znacznym zmianom. Grono mych bliskich znajomych powiększyło się bardzo mocno. Uważam się przez to za bardzo szczęśliwego człowieka. Bowiem jest to prawdziwy skarb. Cieszę się niesamowicie, dziękuję Wam!

"Przyjaźń jest najdelikatniejszym kwiatem, który rozwija się z wzajemnych kontaktów międzyludzkich. Jeżeli nie dbamy o niego cierpliwie i niestrudzenie, więdnie i usycha, zanim otworzy wszystkie swoje pączki." - Zenta Maurina Raudive.


środa, 2 kwietnia 2008

They call me Crazy

Czasem aby życie nabrało kolorów, aby wyzbyć się codzienności i rutyny trzeba zaszaleć. Zachować się idiotycznie, głupio, popełnić błąd i cieszyć się z tego.

Ja się z tego ciesze. Bowiem w końcu w pewnej części wyzbyłem się maski, która nosiłem przez bardzo długi czas. I Ci którzy mnie znają twierdzą, że się zmieniam. Ci którzy mnie poznali nie wierzą jak mogłem być kimś kim byłem wcześniej. Ja zaś jestem pośrodku, siedzę sobie i patrze. Patrzę i się dziwie jak mogłem przez tak długi czas zachowywać się jak bym połknął wieszak.

Uwalniając się z własnych okowów, z ograniczeń które sobie nałożyłem stałem się szczęśliwszym człowiekiem. Bowiem nie ma nic gorszego niż ciągłe oszukanie siebie samego. Niech nazywają mnie wariatem. Mi to dynda i powiewa na wietrze. Niech mówią, że jestem jak przedszkolak, który popisuje się przed kolegami aby zyskać ich uwagę i zainteresowanie. Mogę im tylko współczuć, bowiem ja nie muszę się zmuszać do takich tanich chwytów. JA mam ludzi dla których jestem ważny i którzy mnie szanują, lubią i chcą ze mną przebywać.

Ha! Czas zmienia bieg rzeki. Tak samo ja zmieniam siebie. Teraz uświadomiłem sobie, że chce się zmienić i zrobię co mogę aby być naturalny - by być sobą! Bo nic w życiu nie jest ważniejszego niż podanie sobie samemu ręki, zaakceptowanie tego kim się jest i co sobą się reprezentuje. W momencie jak znasz swoją wartość, jak znasz siebie samego i to co możesz zdziałać, świat wtedy stoi przed tobą otworem.

A więc rozewrzyj się świecie... wchodzę! ^^