
Jakoś tak się złożyło, że przez ostatni czas nie miałem zbytnio pisać. A jak miałem czas, to nie czułem odpowiedniego nastroju aby cokolwiek spłodzić. A pisać trzeba tak aby wszystko miało ręce i nogi. A zatem zacznijmy podsumowanie.
Ostatnie tygodnie były bardzo owocne w nawiązywanie nowych kontaktów, emocjonalne ograniczanie pozostałych, czy w końcu pogłębianie tych które już istnieją od pewnego czasu. To natomiast, daje do refleksji. Może życie towarzyskie bowiem, zmieniło się - diametralnie. Czy na dobre? Tego jeszcze nie wiem. Nie chce być zbyt szybki w ocenach, bowiem mogą one być zbyt pochopne. Jednak jak na dzień dzisiejszy, nie żałuje żadnej decyzji podjętej przeze mnie w ostatnich czasach.
Będąc twardym altruistą, czasem trzeba popatrzeć na siebie i zachować się jak pieprzony egocentryk. I z miesiąca na miesiąc zaczyna mi to wisieć jak widzą mnie osoby, z których oceną się nie liczę. Bowiem jeżeli 50 debili mówi, że jesteś debil... to olej to. Jeżeli jednak 5 przyjaciół mówi, że coś jest z tobą nie tak - zastanów się czy nie mają racji.
Na tle zawodowym, wszystko w normie czyli wzloty i upadki. Czasem jestem szczęśliwy i pełen motywacji do pracy, czasem mam ochotę rzucić wszystko w cholerę - ba raz mało brakowało a by do tego doszło.
Wszystko się w koło zmienia, świat jest w ciągłym ruchu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz